MIĘDZY GALERIĄ A ANTYKWARIATEM
ZACHĘCAM DO PRZECZYTANIA TEGO WSTĘPU PRZED LEKTURĄ SAMYCH FELIETONÓW
W latach 90 - tych w "Dzienniku Szczecińskim", a w latach 2000 - 2002 w szczecińskiej mutacji "Gazety Wyborczej", pisywalem cotygodniowe felietony pod wspólnym tytułem "Między galerią a antykwariatem". Chociaż minęło już tyle lat - nadal bywają w moim antykwariacie klienci, którzy przypominają mi tamtą "twórczość", twierdzą, że byli wiernymi czytelnikami i pytają o... ciąg dalszy. Bardzo to dla mnie miłe, więc - zanim napiszę nowy cykl - postanowiłem przypomnieć nieco tych starych felietonów. Trafiają się w nich (co po tylu latach jest oczywiste) pewne nieaktualności, ale postanowiłem ich nie usuwać. To przecież "znak czasu".
Między nimi pojawiają się felietony tu i ówdzie nowe, a począwszy od felietonu nr. 100 - już tylko nowe, dotąd nie publikowane.
ŻYCZĘ MIŁEJ LEKTURY !